Co jest rezultatem zmagań w naszym życiu? Czy jest za nie jakaś nagroda?
Czy coś może pójść nie tak? Apostoł Paweł rozważa i pisze do swojego przyjaciela Tymoteusza:
II List do Tymoteusza 4,6-8 (BW)
Kiedy spojrzymy wstecz na to, czego już doświadczyliśmy w naszym życiu, może wydawać się, że było ono pełne zmagań. Różnego rodzaju cierpienia mogły czasem stanowić dla nas spore obciążenie. Dotąd jednak możliwe było, aby wytrwać i ostać się.
Powyższy fragment z Biblii odnosi się do zmagań związanych z głoszeniem Ewangelii. Paweł założył nowe zbory, wiele ludzi uwierzyło i wyszkolono nowych liderów. Nie odbyło się to jednak bez walki. Dobrej walki. Kiedy oddajemy swoje życie, aby służyć Bogu, powinniśmy pamiętać, że praca, jaka nas czeka jest trudna, ale warta wysiłku.
Mądrze jest od czasu do czasu czuwać nad naszym duchowym pulsem, aby zobaczyć, jak ma się nasza wiara. Kiedy ją zachowamy po czasie wielkich problemów, odkryjemy, że stała się silniejsza. Wiara nie wzrasta, gdy jest rozpieszczana. Wzrasta w ucisku.
Widzimy, co jest dla nas przygotowane, oczekując z niecierpliwością. Wieniec sprawiedliwości oznacza, że możemy stanąć przed tronem Boga w sprawiedliwości. Żadnego potępienia czy kary –zamiast tego wieniec (zob. Rzym 8,1 i II Tym 4,8).
Nie otrzymujemy go z powodu dobrze wykonanej pracy, ale z powodu wiary. Wiary, którą zachowaliśmy, przechodząc przez zmagania i ból. Działamy, nie aby zarobić na nasze zbawienie, ale dla naszego Króla.
Życie z Bogiem może czasem być walką, ale nasza wiara nie musi cierpieć. Nasza sprawiedliwość już jest zagwarantowana. Dlatego właśnie toczymy tę walkę – z miłości do Niego.