Narzekamy, gdy jesteśmy niezadowoleni. Czasem mamy dobry powód do niezadowolenia, często jednak dzieje się tak bez powodu. Kiedy Bóg miał już dosyć narzekania swojego ludu, karał go, aby wrócił z powrotem do Niego – do Tego, który chciał zapewnić dobrą przyszłość dla swojego ludu.
Księga Liczb 21,4-9 (BW)
W tym fragmencie Izrael opuścił górę Hor i udał się w kierunku Morza Czerwonego, przy czym musiał podróżować wokół ziemi Edom (nie wolno mu było przez nią przejść). To dodatkowe obejście prawdopodobnie było dla Izraela już zbyt dużym wysiłkiem.
Gdy nie możemy doczekać się czegoś, czego chcemy, stajemy się niecierpliwi. Zniecierpliwiony człowiek przechodzi do działania. Czasem jest to dobry rodzaj działania, np. gdy ktoś cierpi z powodu niesprawiedliwości i ta nie ma końca. Zwykle jednak nasza niecierpliwość wzrasta, bo czujemy, że powinniśmy zrobić coś teraz i nie chcemy, albo nie jesteśmy w stanie, na to czekać. Mimo, że nasz powód jest zły, jest zrozumiały. Ale co z tym robimy?
Izraelici wyrazili swoją niecierpliwość przez narzekanie i szemranie. Obwiniali Boga i Mojżesza. Zachowywali się tak, jakby znali własną sytuację lepiej niż Bóg i narzekali nawet na jedzenie – pożywienie, jakie On im zapewniał każdego dnia.
To narzekanie było grzechem, ponieważ obrażali przez nie Boga. Byli zajęci jedynie samymi sobą, zamiast Bożym planem dla ich życia. Narzekali coraz więcej i zaczęli obwiniać Boga. Zawsze możemy Go poprosić, aby pomógł nam mniej narzekać. Bóg chce dać nam cierpliwość jako owoc Ducha Świętego, który mieszka w nas (Galacjan 5,22).
Mojżesz nie potrafił przekonać Izraelitów, że ich narzekanie było grzechem. Trzeba było czegoś więcej, aby pomóc im to zrozumieć.
Bóg odpowiedział przez węże. Kara ta miała potężne konsekwencje – wielu z narzekających Izraelitów umarło z powodu ukąszeń. Dopiero wtedy zrozumieli. W 7 wersecie czytamy, że powiedzieli do Mojżesza: zgrzeszyliśmy, ponieważ oskarżyliśmy ciebie i Boga.
Bóg nie zamierzył tej kary, aby potępić tych, którzy zwlekali z robieniem czegoś. Gdy Bóg kara, niemal zawsze zamiarem jest pomóc ludziom wrócić do ich Stwórcy.
Ta kara przez węże wydaje się bezlitosna. Bez węży jednak nie osiągnęłaby swojego zamierzenia. Izraelici wrócili z powrotem do swojego Boga (całym swoim sercem). Zrozumieli, jak bardzo są zależni od Jego pomocy i dobroci.
Bóg powiedział Mojżeszowi, że powinien zrobić miedzianego węża i wznieść go do góry; ci, którzy popatrzą na tego węża, nie umrą. Pan nawiązuje tu do dzieła Jego Syna Jezusa, który będzie wyniesiony – na krzyżu. Ktokolwiek spojrzy na Niego, szukając zbawienia, otrzyma życie wieczne!