Ewangelia Łukasza 19,1-10 przedstawia nam historię, w której Jezus spotkał człowieka nie mającego wielu przyjaciół. Stając się dla niego przyjacielem, zdobył jego serce.
(1) I wszedłszy do Jerycha, przechodził przez nie. (2) A oto mąż, imieniem Zacheusz, przełożony nad celnikami, człowiek bogaty, (3) pragnął widzieć Jezusa, kto to jest, lecz nie mógł z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. (4) Pobiegł więc naprzód i wszedł na drzewo sykomory, aby go ujrzeć, bo tamtędy miał przechodzić.
Ewangelia Łukasza 19,1-4 (BW)
Zacheusz zaciekawił się Jezusem po prostu z powodu Jego obecności. Ten bogaty poborca podatków musiał wcześniej słyszeć o Jezusie i chciał zobaczyć na własne oczy, kim On był. Wspiął się na drzewo, aby to uczynić, co wiele mówi o jego poświęceniu.
Czy nas również ludzie chcą widzieć, kiedykolwiek jesteśmy blisko nich? Czy nasze życie z Jezusem jest na tyle Nim zainspirowane, że ludzie dookoła chcą wspiąć się na metaforyczne drzewa, aby się z nami spotkać?
(5) ) A gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź śpiesznie, gdyż dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. (6) I zszedł śpiesznie, i przyjął go z radością.
Ewangelia Łukasza 19,5-6 (BW)
Jezus stał się przyjacielem człowieka, który nie miał przyjaciół (zobacz werset 7). Osoba, która tak robi może spodziewać się krytyki i sprzeciwu ze strony społeczeństwa. Pan nie zważał na to. Pojawia się pytanie: czy dla nas byłoby to istotne? Gdy zaprzyjaźniamy się z kimś, czy oglądamy się na innych wierzących? Czy ma dla nas znaczenie, co inni mogą pomyśleć oraz to, czy na naszym nowym przyjacielu można polegać?
Czy chcemy, tak jak Pan Jezus, być przyjacielem kogoś, kto (jeszcze) Mu nie służy, ani może nawet nie jest przyjemny?
(7) A widząc to, wszyscy szemrali, mówiąc: Do człowieka grzesznego przybył w gościnę. (8) Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób. (9) A Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem domu tego, ponieważ i on jest synem Abrahamowym. (10) Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło.
Ewangelia Łukasza 19,7-10 (BW)
Gdy tylko Jezus wszedł do domu Zacheusza, ten wykazał gotowość do zmiany swojego życia przez działanie i nowe postanowienia. Nie chodzi o to, aby ludzie musieli się zmieniać jedynie dlatego, że z nami rozmawiali. Chodzi o to, aby przez nas widzieli Jezusa. Powinniśmy pokazać im kim jest Jezus Chrystus po prostu przez to kim jesteśmy, przez to co robimy i mówimy.
Każdy z nas może stać się przyjacielem kogoś, kto potrzebuje Jezusa!
Werset 10 mówi nam dlaczego Jezus Chrystus przyszedł na ziemię: aby odnaleźć i zbawić zgubionych. A my – po co tu jesteśmy?